Puppies, Socjalizacja

Klatka kennelowa, czyli bezpieczny azyl psa

Dlaczego klatka kennelowa to nie więzienie, tylko apartament VIP dla Twojego szczeniaka?

Wyobraź sobie, że jesteś szczeniakiem. Świat jest ogromny, kuszący i… pełen zakazów. „Nie gryź butów!”, „Nie sikaj na dywan!”, „Nie demoluj kanapy!” – nuda, prawda? Na szczęście jest rozwiązanie: klatka kennelowa! Brzmi groźnie? Nic bardziej mylnego. To nie cela, tylko prywatna willa dla Twojego psa.

1. Nauka czystości bez wpadek (albo przynajmniej z mniejszą liczbą…)
Szczeniaki mają pęcherz wielkości ziarenka ryżu i tyle samo cierpliwości. Ale kto chce spać we własnym bałaganie? No właśnie! Klatka pomaga szczeniakowi zrozumieć, że siku robi się na dworze, a nie tam, gdzie się śpi. Efekt? Mniej sprzątania, więcej dumy z psa, który (prawie) nigdy nie robi wpadek.

➡ Historia z życia: Masz szczeniaka, więc śpisz czujniej niż agent FBI. W nocy budzi Cię dźwięk małych łapek. Otwierasz oczy, a tu Jindo stoi nad Tobą i patrzy wymownie. Sekundy decydują, czy uda Ci się wybiec na dwór na czas, czy Twoja podłoga właśnie przeszła chrzest bojowy. Z klatką? Problem znika. Pies czeka spokojnie do rana i nie budzi Cię wzrokiem mordercy.

2. Azyl od chaosu (i zbyt wylewnych ludzi)
Szczeniak czasem potrzebuje chwili dla siebie. Klatka to jego VIP lounge, w którym nikt go nie ściska, nie budzi i nie zabiera ulubionego gryzaka. Dla psów o silnym instynkcie terytorialnym (jak Shiba czy Jindo) to ważne – każdy król potrzebuje swojego tronu!

➡ Historia z życia: Przychodzą goście. Szczeniak jest najpierw podekscytowany, potem zmęczony, ale nikt nie daje mu świętego spokoju. Babcia chce go pogłaskać, kuzyn chce się pobawić, a dziecko koleżanki krzyczy „piesek!”. Shiba patrzy na Ciebie spojrzeniem „ratuj” i wycofuje się do klatki, gdzie wreszcie może odpocząć w spokoju. Game over, ludzie

3. Koniec z demolowaniem mieszkania
Zostawiasz szczeniaka samego na 10 minut, a po powrocie wygląda, jakby przeszło tornado? Znajome? Klatka to plan awaryjny dla Twoich mebli, kabli i butów. Wchodzi pies, wychodzi pies, a salon nadal stoi. 

4. „Zzz…” czyli nauka odpoczynku
Niektóre szczeniaki mają tryb turbo 24/7. Klatka uczy je, że przerwy na drzemkę są legalne i wręcz wskazane. A wiadomo – wyspany pies to szczęśliwy pies (i spokojniejszy właściciel).

➡ Historia z życia: Chcesz wieczorem obejrzeć serial, ale Twój Shiba odpala „tryb zoomie”, czyli bieg z prędkością światła, odbijanie się od kanapy i okazjonalne lądowanie na stole. Po 20 minutach masz wrażenie, że zamiast psa adoptowałeś geparda na dopalaczach.
Klatka = reset systemu. 

5. Turbołatwe podróże
Chcesz zabrać psa w podróż, ale zamiast relaksu jest dramat w stylu „Shiba robi aferę w samochodzie”? Przyzwyczajenie do klatki sprawia, że transport staje się dużo łatwiejszy. Twój pies traktuje klatkę jak swój mobilny pokój hotelowy, a nie więzienny transport.

➡ Historia z życia: Pakujesz psa do auta, odpalasz silnik, a w bagażniku zaczyna się koncert chóru wilków syberyjskich. Auuu! Próbujesz tłumaczyć, że to tylko 20 minut jazdy, ale Twój pies ma już w głowie plan ucieczki. Z klatką? Cisza i spokój. 

6. Trening niezależności (czyli jak uniknąć psa-cienia)
Jindo i Shiby to rasy niezależne, ale nawet one mogą się przywiązać trochę za bardzo. Klatka pomaga im nauczyć się spędzania czasu w samotności bez dramatycznych scen. Bo przecież nie chcesz, żeby Twój pies wył jak wilk za każdym razem, gdy idziesz do łazienki, prawda?

➡ Historia z życia: Wstajesz w nocy do toalety. Za Tobą cichy cień – Shiba. Wracasz do łóżka – Shiba wraca razem z Tobą. Próbujesz się przekraść bezszelestnie? Nie ma opcji, pies jest szybszy niż Twój cień. Z klatką nauczy się, że nie musi Ci towarzyszyć przy każdej czynności, nawet tej… najbardziej prywatnej. 

Podsumowując:
Klatka kennelowa to nie więzienie, tylko azyl, szkoła i hotel w jednym. Wprowadzona z głową, stanie się dla Twojego psa najlepszym miejscem na świecie (poza Twoim łóżkiem, oczywiście).

Loki (Bomi x Haru)

Przyzwyczajenie psa do klatki kennelowej wymaga cierpliwości i pozytywnych skojarzeń.
Kroki, które mogą pomóc:

1. Wybierz odpowiednią klatkę
• Klatka powinna być na tyle duża, aby pies mógł swobodnie stać, obracać się i leżeć.

2. Stwórz pozytywne skojarzenia
• Umieść klatkę w spokojnym miejscu, ale nie całkowicie odizolowanym.
• Włóż do niej miękką matę lub koc oraz kilka ulubionych zabawek.
• Pozwól psu swobodnie eksplorować klatkę bez zamykania drzwi.

Kifi (Nakia x Sasaki)

3. Zachęcaj psa smakołykami i zabawą
• Rzucaj smakołyki do środka, aby pies sam chciał wejść.
• Karm psa w klatce, aby budować pozytywne skojarzenia.
• Możesz stosować zabawki typu Kong wypełnione jedzeniem, aby pies dłużej chciał przebywać w klatce.

4. Stopniowo zamykaj drzwi
• Gdy pies czuje się komfortowo w klatce, zacznij zamykać drzwi na krótkie chwile.
• Początkowo zamykaj je tylko na kilka sekund, a następnie stopniowo wydłużaj czas.
• Jeśli pies zaczyna się stresować, wróć do krótszych sesji i zwiększaj czas stopniowo.

5. Nauka zostawania samemu
• Kiedy pies czuje się dobrze w klatce, zacznij wychodzić z pokoju na krótkie chwile.
• Wróć zanim pies zacznie się denerwować, stopniowo wydłużając czas nieobecności.

6. Unikaj negatywnych skojarzeń
Nigdy nie używaj klatki jako kary.
Nie wypuszczaj psa, gdy szczeka lub skomli – poczekaj, aż się uspokoi, aby nie wzmacniać tego zachowania.

YuanBao (Hanabi x Hagrid)
Puppies, Socjalizacja

Kwarantanna, a socjalizacja

Pełną odporność po szczepieniach szczeniak zdobywa zazwyczaj około 2 tygodnie po ostatnim szczepieniu z podstawowego cyklu.

Schemat szczepień może się nieco różnić, ale standardowo wygląda tak:
• Pierwsze szczepienie: 6–8 tydzień życia
• Drugie szczepienie: 9–12 tydzień
• Trzecie szczepienie: 12–16 tydzień

Oznacza to, że pełną odporność szczeniak osiąga najczęściej około 16.–18. tygodnia życia, czyli po zakończeniu całej serii i odczekaniu dwóch tygodni.

Socjalizacja szczeniaka w czasie kwarantanny po szczepieniach jest absolutnie kluczowa, bo wpływa na jego przyszły charakter i zachowanie. To właśnie w pierwszych 12–16 tygodniach życia pies najłatwiej uczy się, co jest „normalne” i czego nie trzeba się bać. Jeśli ten czas zostanie zmarnowany, może mieć trudności z akceptacją nowych sytuacji w dorosłym życiu.

Jak socjalizować bez narażania zdrowia?

1. Spotkania z zaszczepionymi, stabilnymi psami – Można zaprosić znajomych z dorosłymi, zdrowymi psami do domu lub odwiedzać zamknięte, bezpieczne ogrody.

2. Noszenie szczeniaka w nowe miejsca na rękach, w torbie – Wizyta na ruchliwej ulicy, w sklepie zoologicznym, przy placu zabaw – to świetny sposób na oswojenie go z dźwiękami i widokami świata.

3. Różne powierzchnie i struktury – Chodzenie po kafelkach, dywanie, trawie, piasku czy metalowej kratce pomoże szczeniakowi czuć się pewniej w różnych miejscach.

4. Nowi ludzie, różne wyglądy – Szczeniak powinien poznać osoby w okularach, kapeluszach, dzieci, osoby starsze, rowerzystów itp., żeby później ich się nie bał.

Nami (Peggy x Cahir)

5. Eksponowanie na dźwięki – Odtwarzanie nagrań fajerwerków, burzy, dźwięków ruchu ulicznego, a także oswajanie z odkurzaczem czy suszarką pomoże uniknąć późniejszych lęków.

6. Podróże samochodem – Nawet krótkie przejażdżki oswoją malucha z transportem i zmniejszą stres przy przyszłych wyjazdach.

7. Dotyk i zabiegi pielęgnacyjne – Przyzwyczajanie do dotykania łapek, uszu, zaglądania do pyska ułatwi przyszłe wizyty u weterynarza i pielęgnację.

Charakter, Puppies, Socjalizacja

Socjalizacja, a rzeczywistość po odebraniu szczeniaka z hodowli

(subiektywnie, jak to wygląda z naszej perspektywy)

Co oznacza, że szczenię zostało bardzo dobrze zsocjalizowane w hodowli? Na pewno nie oznacza to, że zabierasz do domu spokojnego, ułożonego i nauczonego wszystkich możliwych komend psa.

Socjalizacja szczeniaka to proces, w którym poznaje on świat – ludzi, inne zwierzęta, dźwięki, zapachy i różne sytuacje. Dzięki temu uczy się, jak reagować spokojnie i pewnie, zamiast bać się lub zachowywać agresywnie. Kluczowe są pierwsze miesiące życia, bo wtedy pies najlepiej przyswaja nowe doświadczenia. Dobra socjalizacja to podstawa zrównoważonego charakteru w dorosłości.

O procesie socjalizacji w naszej hodowli, tydzień po tygodniu, pisałam tutaj; Socjalizacja, jednak kilka kwestii moim zdaniem wymaga rozwinięcia.

Zauważamy, że na przestrzeni lat zmienia się pojęcie dobrze odchowanego psa i jak powinien się on zachowywać po odbiorze z hodowli. Sporo nowych właścicieli doznaje szoku, kiedy maluch dokazuje, gryzie wszystko co tylko może, posikuje, jest nadpobudliwy, a przecież mówiono, że szczeniak został doskonale zsocjalizowany, więc o co chodzi? 

To co robimy w hodowli, nazywamy przygotowaniem do dalszej pracy z nowym właścicielem, szczenięta zapoznają się z nowymi rzeczami, sytuacjami, itp. Zapoznają się ze smyczą, zapoznają się z klatką kennelową, zapoznają się z wanną (kąpanie przed opuszczeniem hodowli), i tak dalej. Nowy właściciel musi kontynuować naszą pracę, wprowadzać nowości, uczyć komend, szkolić, czyli to nie tak, że odbierając 8-tygodniowego szczeniaczka jest on mentalnie w wieku 3 lat jak rozwinięty pies po okresie dojrzewania. 

nauka chodzenia na smyczy

Szczeniak to mała, futrzasta kulka chaosu na czterech łapach! Oto kilka typowych zachowań, które na pewno zauważysz:

1. Gryzienie wszystkiego – Twoje ręce, meble, buty, kable… Jeśli to istnieje, szczeniak uzna, że warto to ugryźć. Nie dlatego, że jest złośliwy – po prostu poznaje świat zębami!

2. Zoomies (szał pięciu minut) – Nagle, bez ostrzeżenia, odpala turbodoładowanie i biega po domu jak torpeda, odbijając się od mebli. Powód? Nikt nie wie.

3. Spanie w dziwnych pozycjach – Na plecach, z łapami w powietrzu, na Twojej twarzy… Szczeniaki zasypiają tam, gdzie akurat padną, bez względu na cokolwiek.

4. Zjadanie rzeczy, których nie powinny – Kwiaty z doniczki, papier toaletowy, Twój ulubiony długopis… Jeśli spadło na podłogę, to znaczy, że jest jadalne.

5. Pisk na widok jedzenia – Niezależnie od tego, czy to ich karma, Twój obiad, czy kawałek marchewki – szczeniak zachowuje się, jakby nie jadł od tygodnia.

6. Atak szalonego ogona – Zdarza się, że szczeniak zauważy swój własny ogon i uzna go za wroga. Efekt? Kręcenie się w kółko w desperackiej próbie złapania go.

7. Radosne witanie – Nieważne, czy wyszedłeś na pięć godzin czy pięć minut, szczeniak cieszy się, jakbyś wrócił z wojny.

8. „To nie ja” – Zastajesz pogryzioną poduszkę, a szczeniak siedzi obok, patrzy na Ciebie wielkimi oczami i udaje niewinność.

9. Magiczne znikanie energii – Najpierw szaleje jak opętany, a sekundę później zasypia w połowie drogi na kanapę.

10. Człowiek = najlepszy przyjaciel – Szczeniak chce być zawsze przy Tobie. Do toalety? Razem. Gotowanie? Razem. Praca przy biurku? Idealny moment na drzemkę na Twojej klawiaturze.